Są nieuprzejmi, aroganccy i gruboskórni.
Mówię o ludziach, którzy publikują na Twitterze, Facebooku i innych serwisach społecznościowych obelgi, wyzwiska i zniewagi.
Swoje obraźliwe wpisy kierują zwykle do konkretnej osoby lub grupy. Dlaczego? Najczęściej ktoś powiedział coś z czym się nie zgadzają.
Myślą, że jeśli napiszą "Uważam, że Kowalski jest idiotą" on nie poda ich do sądu, bo tylko wyrazili swoją opinię i nie stwierdzili faktu, że "Kowalski jest idiotą". A za opinię nie wolno karać, bo każdy ma do niej prawo.
Publiczny upust złości poprawia prawdopodobnie samopoczucie, ale cena za zniewagę lub zniesławienie może być – moim zdaniem – niebezpiecznie wysoka.
Przepisy kodeksu karnego dotyczące zniewagi i zniesławienia obowiązują także w mediach społecznościowych.
Na przykład jeśli napiszesz online coś co "znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania," możesz być skazany na grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Podobnym sankcjom mogą podlegać także ci, którzy udostępniają na swoich profilach obraźliwe treści innych autorów.
Oto kilka porad jak unikać kłopotów z prawem w mediach społecznościowych:
1. Pomyśl dwa razy zanim opublikujesz coś kontrowersyjnego lub nieprzyjemnego.
2. Nie używaj słów uznawanych powszechnie za obraźliwe.
3. Nie publikuj niczego pod wpływem emocji.
4. Nie publikuj niczego pod wpływem alkoholu.
5. Pamiętaj, że wszystko co opublikujesz online może być natychmiast udostępnione przez innych użytkowników.
Konkluzja
Pisząc w mediach społecznościowych o innych ludziach, produktach, markach lub organizacjach sprawdzaj dokładnie prawdziwość informacji – szczególnie tych, które mogą zepsuć ich reputację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz