Skończyłeś pracę nad planem zarządzania sytuacją kryzysową. Miałeś nawet czas go przećwiczyć. Super!
Możesz teraz odpocząć? Nie tak szybko.
A co zrobisz jeżeli Twój plan zawiedzie? Masz plan rezerwowy?
Skoczkowie spadochronowi są przygotowani na sytuacje awaryjne. Wielu ma dwa wysokościomierze sygnalizujące kiedy otworzyć spadochron: jeden na nadgarstku, drugi wbudowany w kask. Mają też rezerwowy spadochron. Niektórzy są wyposażeni w automatyczny wyzwalacz uwalniający rezerwowy spadochron po utracie przytomności.
Czy Twoja organizacja też jest przygotowana na zaskakujące komplikacje? Czy zorganizowałeś warsztaty symulacyjne, na których pracownicy przećwiczyli kryzysowe scenariusze?
Nie wystarczy mieć Plan B na papierze. Czy wiesz kto jest rezerwowym rzecznikiem prasowym w sytuacji kryzysowej lub kto zna hasło do firmowego profilu na Twitterze gdyby właściwa osoba nagle zachorowała? Czy zastępcy przeszli szkolenie medialne i potrafią wykorzystać nabyte umiejętności także pół roku później?
Życie jest zbyt nieprzewidywalne, żeby wszystko kłaść na jedną szalę. Na przykład każdy członek zespołu zarządzania kryzysowego powinien wiedzieć kto go zastąpi w przypadku choroby.
Jeśli zespół nie jest duży, być może trzeba przeszkolić jego członków tak, żeby mogli zastąpić więcej osób. Pamiętaj jednak, że nawet najbardziej zdolny i ambitny pracownik nie jest w stanie zastąpić całego zespołu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz