W sytuacji kryzysowej poszkodowani i ich rodziny rzadko domagają się odszkodowań dlatego, że są zdenerwowani... Najczęściej żądają pieniędzy, bo czują się zlekceważeni, zdyskredytowani lub zmarginalizowani.
Prawnicy robią wszystko, żeby zminimalizować ryzyko wystąpienia przez ofiary do sądu, ale z drugiej strony to, co radzą szefowi firmy w tarapatach ("Nic nie mów", "Niczego nie obiecuj", "Do niczego się nie przyznawaj") prowokuje poszkodowanych do zatrudnienia własnych prawników i dochodzenia swoich praw na sali sądowej.
W pierwszej reakcji na kryzysowe wydarzenia kierownictwo firmy i prawnicy zbyt często próbują przerzucić winę na ofiary (stara sztuczka psychopatów) i – zamiast otoczyć ich opieką – mówią, że sami są sobie winni. Czasem nawet uciekają się do zastraszania.
Poszkodowani i rodziny ofiar są najbardziej wpływowymi osobami w sytuacji kryzysowej. To od nich zależy jak długo będzie trwać kryzys i co będą mówić media.
Ludzie idą do sądu kiedy sprawcy katastrofy lub wypadku wymigują się od odpowiedzialności, odmawiają udzielenia pomocy i ich postponują.
W sytuacji kryzysowej przede wszystkim należy zachować spokój, otoczyć ofiary opieką, przystąpić do naprawy szkód i zadzwonić do eksperta medialnego. Mój telefon 77 441 40 14.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz