Lew zrobił listę kogo zje.
Przychodzi Sarenka.
– Lwie czy ja jestem na liście?
– Przykro mi, ale jesteś.
– A dasz mi 24 godziny, żeby pożegnać się z rodziną?
– OK, nie ma sprawy.
Na następny dzień przychodzi Sarenka i Lew ją zjada.
Kolejny zjawia się Lis.
– Lwie czy ja jestem na liście?
– Niestety jesteś.
– A dasz mi jeden dzień na pożegnanie z rodziną?
– OK, nie ma sprawy.
Przychodzi Lis i Lew go zjada.
Dzień później przybiega Króliczek.
– Lwie czy ja też jestem na liście?
– Jesteś, jesteś...
– A możesz mnie wykreślić?
– OK, nie ma sprawy.
Morał? Jeżeli jesteś w beznadziejnej sytuacji, zadaj pytanie, którego nikt wcześniej nie zadał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz