"Wierzysz w Boga?"
Nastolatka o twarzy aniołka zadała to pytanie na przystanku autobusowym swojemu koledze w podobnym wieku. Widać było, że kierowała nią czysta ciekawość. Żadnej złej intencji.
Obserwowałem zachowanie chłopaka, bo byłem ciekawy odpowiedzi.
Czy będzie próbował zamienić pytanie w żart? Czy zmieni temat? Czy po prostu odpowie konkretnie – tak lub nie?
"Jestem katolikiem" – powiedział pewnym głosem. Żadnej agresji. Żadnego wahania. Pełny spokój i opanowanie.
Jeszcze przez chwilę zgodnie rozmawiali. Razem wsiedli do autobusu.
Nie wiem co chłopak pomyślał kiedy usłyszał pytanie znajomej. Wiem, że nie każdy lubi takie pytania. Wiem, że potraktował je jak zwykle pytanie, nie jak zaczepkę.
Dziennikarze zadają w wywiadach różne pytania – nie wszystkie są miłe i ważne.
Wiele kryzysów zaczyna się od interakcji, w której ktoś poczuje się zagrożony.
Pierwszą reakcją jest zwykle chęć odparowania przykrego ataku:
1. Cofamy się do obrony.
2. Denerwujemy się.
3. Przystępujemy do kontrataku.
4. Szukamy odwetu.
Nie każde pytanie reportera jest straszne. Pytania są często tylko pytaniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz